UPALNE DNI.
Gorący sierpniowy dzień 2010 roku w Raszówce.Rodzinny poczęstunek w naszym ogrodzie.Chętnie wracam we wspomnieniach do tych chwil w Raszówce.Były naprawdę wspaniałe i niezapomniane.
To też dzisiejszy upalny sierpniowy dzień na naszej działce.Mile spędzamy na niej letnie piękne dni.Można wypocząć i zrelaksować się, czytając w cieniu jakąś ciekawą książkę.Lubię takie leniwe cieple letnie dni.Lato powoli dobiega końca.
Komentarze
Prześlij komentarz